Jakże mógłbym udziału w kontynuacji tejże przygody sobie odmówić? Orin na deski wozu natychmiast wskakuje i to bez pytań zbędnych zadawania (jak to ma w zwyczaju).
Edit: Bo mamy wóz, nie?
Edit2: Ekhm... Gzargh ma znaczy się...
Ostatnio edytowane przez aveArivald : 07-03-2013 o 23:37.
|