Nie pamiętam źródła, ale jak znajdę, to podam. Mówiło o podejściu części Morrytów do mutantów - jak kilku rycerzy zakonu morryckiego obroniło przed tłumem sierociniec, w którym ponoć znajdowało się kilkoro dzieci z mutacjami. W bardzo dowolnej (mojej) interpretacji ich motywacja wyglądała tak: i tak wszyscy trafimy w jedno miejsce, z mutacjami czy bez. Czyli być może sprzyjają tym mutantom, które nie wyznają Mrocznych Potęg. To czyniłoby z Shallyitów i Morrytów zwolenników mutantów, którzy dochowali wierności ludzkim bogom. Wydaje mi się, że to pomysł ze sporym potencjałem fabularnym. |