Wątek: Kult Ranalda
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2013, 19:04   #8
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Hm... Szczerze zaciekawiony jestem tym źródłem. To była warhammerowa proza, czy dodatek/przygoda/etc.? Pamiętasz może?

Ja bym na to patrzył raczej jak na coś wyjątkowego.
Morryci nie mieszają się w ludzkie sprawy. Bardziej interesowały by ich dusze już martwych dzieci, im chcieliby pomóc, aby je oczyścić. Ich życie jako mutantów jest dla nich równie nieistotne jak zdrowych. Ciała są po by umierać. Nieśmiertelne dusze są warte walki. Już prędzej widziałbym tych rycerzy Morra walczących z nieumarłymi lub nekromantami niż ludźmi o życie innych.

A Shallyici generalnie nie walczą i wystrzegają się przemocy. W obronie tych dzieci mogliby stanąć chyba mając ku temu jakiś inny powód niż tylko życie tych dzieci, które mają na sobie wyrok śmierci. Trzeba pamiętać, że Shallyici walcząc z zarazami wycinają w pierwszej kolejności w pień ich źródło. Skrajni i potajemni członkowie tego kultu, kapłanki i kapłani, którzy są fanatykami w radykalnych działaniach sekty dopuszczają się niszczenia i całych sektorów miast w swoich rajdach, gdzie widzą zagrożenie plagi. Mutanty są przejawem chaosu. Ludzie wystawieni na tę energię, która jest jakby w aurze mutantów są potencjalnie wystawieni na jego skażenie. W luźnej interpretacji, to się objawia w tym, że MG powinien rzucać na korupcję jeżeli BG jest wystawiony na dłuższy czas w pobliżu przejawów chaosu w Starym Świecie. Prędzej widziałbym fanatycznych Shallyitów chcących w obawie przed zdrowymi i chcąc pomóc tym, którzy nie mają żadnych zdrowych perspektyw na życie, aby oczyścić ich ciała mieczem
Cytat:
(...) ich motywacja wyglądała tak: i tak wszyscy trafimy w jedno miejsce, z mutacjami czy bez.Czyli być może sprzyjają tym mutantom, które nie wyznają Mrocznych Potęg. To czyniłoby z Shallyitów i Morrytów zwolenników mutantów, którzy dochowali wierności ludzkim bogom.
Obawiam się, że to było nadużycie, aby wyciągając wnioski, że w polityce swej kulty sprzyjają. Takie tendencje mogą być, ale jako odłamy, sekty lub indywidualne podejście danych wiernych, kapłanów, rycerzy.

I w końcu nie jestem pewien, czy wszyscy trafiają do tego samego miejsca po śmierci. Morr jest Bogiem Umarłych i przecież po to są ryty i starania kultu tego boga, aby wydrzeć dusze o które wyciągają łapy bogowie Chaosu. Mutanty po śmierci najprędzej trafią gdzie indziej, stąd bardziej pasowałby mi wizja zakonnych kapłanów Morra cierpliwie czekających w pozornej bezczynności na śmierć tych skażonych mutacjami dzieci, aby od razu wziąć się za walkę o ich nieśmiertelne dusze. Dlatego mnie tak ta przytoczona historia zainteresowała


Mutacje dzieci jako potencjał fabularny jak najbardziej! Mam ciekawy scenariusz w ten deseń, ale tu idzie o postawienie BG przed podobnymi rozterkami, sytuacjami niż kapłanów kultów.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem