W pierwszej chwili Gareth myślał, że to jakiś kiepski żart. Albo koszmarny sen.
Zombie? Jawna kpina. Tutaj? W środku bazy? Nie do pomyślenia.
Jednak Marines byli uczeni tego, by reagować na najdziwniejsze nawet niespodzianki, toteż Gareth wnet się otrząsnął z niemiłego zaskoczenia.
Dobra broń, amunicja...
To pierwsze było ważniejsze, toteż Gareth pobiegł jak mógł najszybciej w stronę zasieków, chcąc dopaść leżący tam ręczny karabin maszynowy, przynajmniej na pierwszy rzut oka lepszy, niż karabin szturmowy.
______________________________________
Bieg: 6 + 2; 7 na skos w prawy dolny róg i 1 w prawo