Dzięki serdeczne za miłe słowa.
Miałem jeszcze przewidziane role dla zabitych przez Voivorodinę postacie. Miała być dramatyczna scena pełna wyborów przy ołtarzu - to mogę zdradzić. Gdzie każdy uczestnik rytuału, każde Dziecię Hioba musiałoby podjąć trudne decyzje związane z ich słabościami, związane z ich kotwicą i piekłem, związane z ich przystanią.
Dlatego pisałem, ze zabite postacie jeszcze mogą wrócić.
Ale do ołtarza się nie zbliżyliście (za mało danych zdobytych przez graczy w sesji - jak zawsze wredny MG rzucał "kłody pod nogi " :P - zawsze tak u mnie jest ) i sceny nie było. Ale i tak nie żałuję. Dramatyzmu było i tak aż nadto
Dobra. Sesję zarchiwizowałem. Komentarze zarchiwizuję w niedzielę, jeśli ktoś chce jeszcze się "uzewnętrznić" w tym wątku, to do tego czasu.
Raz jeszcze dziękuję Wam za niesamowite kreacje w tym szarym, postpeerelowskim świecie.