Rav, dzięki za cynk odnośnie końca sesji
Zdecydowanie to była moja ulubiona sesja, choć horrorów – generalnie – nie lubię, a o Kulcie to owszem, nawet kiedyś słyszałam , ale w kontekście Kazika
Uwiodła mnie szeroko rozumiana współczesność i – jednak - realizm sesji i postaci. Wanda była taka kwintesencją tej normalności.
Takie subtelne przemieszanie obeznanej rzeczywistości z czymś nadprzyrodzonym. Bez pastiszu i przegięcia. I powolne narastanie grozy.. Armiel, mistrzostwo
liliel, jak to młodzież mówi, „szacun” za Tereskę. W życiu bym się nie zdobyła na wprowadzenie dzieci do sesji w klimacie horroru i to jeszcze dzieci „własnych” postaci. Jak czytałam o Antku to mi się coś robiło w środku.
Gryf, dzięki za klimatyczne dialogi, „to nie jest kwestia przydatności bojowej” zostało moim kultowym tekstem
Niesamowite jest, jak dziś to czytając widzę, jak prowadziłam moją postać prostą drogą ku autodestrukcji, a potem byłam głęboko zadziwiona, że zginęła.
W każdym razie, żałuję, ze przerwało się, kiedy się przerwało, i że relacja z Hirkiem nie miała się szansy rozwinąć
Baczy, wybory Grześka, który wydawał się najsłabszy psychicznie i fizycznie ze wszystkich, niezmiennie mnie zaskakiwały.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję i do zobaczenia