Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2013, 20:21   #130
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Nie wbijacie się
Cytat:
Tomasowi ledwo udało się uskoczyć na czas, na tyle daleko by nie dosięgły go odłamki wybuchającego granatu. Wybuch przez chwilę przysłonił wasz cel. Gdy pył opadł znów zobaczyliście Mefistofero. Był cały skąpany w ranach. Dziury po odłamkach granatu, jak i głębokie rany po laserowych ostrzach były widoczne z daleka. Mężczyzna jednak nadal stał niewzruszony, wciąż się uśmiechając, chodź w tej chwili dość silnie zmasakrowaną twarzą. Nagle jego postać zaczęła się zmieniać. Metalowe odłamki powoli zaczęły wypadać z jego ciała jeden po drugim. Rany na bokch również zaczęły zasklepiać się w niezwykłym tempie.

-Coż nie ukrywam, że jestem zaszczycony, że użyliście tak wymyślnych sposobów by mnie pokonać. Wielu przed wami próbowało w dużo bardziej prostacki sposób. Z racji iż zaimponowała mi wasza pomysłowość, oraz z powodu, że wasze umiejętności będą dla mnie niezwykle przydatne, nie zabiję was tym razem. Następnym razem znajdźcie większy kaliber jeśli chcecie mi zagrozić. Nie jestem z tych którzy stronią od walki, ale nie mam całego dnia na zabawy.

Gdy po chwili rany Mefistofero zregenerowały się w pełni w ułamku sekundy zniknął. Chwile potem każde z was poczuło na sobie jego dotyk, by zaraz potem znaleźć się w środku miasta, na jednej z ulic. Nie mieliście zbyt dużo czasu do namysłu gdy nagle z teleportowało się nad was wasze auto, opadając pędem prosto na was.
Rzuty na zrękę by uniknąć zmiażdżenia. Od razu odpowiem na pytnie, Mefistofero nie widać nigdzie w okół was. Najwidoczniej teleportnął was do miasta z autem a potem sam zwiał.
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"
JPCannon jest offline