Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2013, 22:15   #2
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Będzie mała reklama sesji i postaci A co!

Moją ulubioną i najlepszą postacią jest... W sumie ta postać miała wiele imion, najczęściej na sesji shimy (bo w tym systemie jej używam) inni poznają ją jako Michaela Morgana.
Zaczął w sumie jako postać mego brata na sesji na żywo. Wtedy sanitariusz wojskowy i fan survivalu. Zapadł wszystkim w pamięć jako idealny człowiek z NTZI. Przedstawiał się tylko jako Bob, nie przyznawał się skąd czego się nauczył (pamiętam gdy jeden z graczy spytał skąd Bob tak dobrze szyje ludzi, usłyszał, że zawsze miał zacięcie krawieckie) i co raz rzucał (bo u nas w [wstaw region z shimy pasujący do danego powiedzonka] to...). W kontynuacji miałem go powiązać z pewną grupą dezerterów. Nie wyszło, przestaliśmy grać na żywo.

Przyszła kolej na sesję przez GG z Blackerem i Fabianem. Potrzebowałem NPCa a Bob świetnie się do tego nadawał. Zmieniłem koncept, nie był już survivalowcem a skrzyżowaniem cwaniaka i wojskowego z lekkimi zdolnościami w kierunku medycyny. Sesja była, fajnie wyszła i przyszła kolej na rozgrywkę przez forum. W "Śpiącej Pani Major" była to ta sama postać co i w poprzedniej rozgrywce i pełniła rolę narratora oraz przewodnika graczy. Przynajmniej taki był zamysł. Zamiast tego był stałym NPCem w drużynie. Tutaj zacząłem zmieniać na skutek wydarzeń jego psychikę. Z człowieka, który stara się nie mieszać w rozgrywki grubych ryb tylko przeżyć stawał się człowiekiem który coś chce zmienić. Cóż... Gdyby udało nam się skończyć sesję najprawdopodobniej by zginął próbując ratować jednego z BG.

Najlepiej jednak się rozwinął już jako moja postać w "Duchach Przeszłości" Lecha. W sesji było dużo osób nie kojarzących systemu i grających hibernatusów. Wspólnie uznaliśmy, że Morgan (tak już się przedstawiał w Major) będzie świetnym przewodnikiem, sam w końcu jest mrożonką a jak na standardy najemników w shimy dość moralny. I mam z tego kupę zabawy. Mike podchodzi do życia z pozoru cynicznie i z dystansu, w ten sam sposób staram się nim pokazywać świat. Jednocześnie stara się dbać o ludzi, szczególnie o innych hibernatusów niezależnie od swojej sympatii i antypatii. Po pewnym wydarzeniu przestał podchodzić do misji jaką im zlecono jako do zła koniecznego (wcześniej wykonywał ją tylko by zapewnić sobie i innym bezpieczeństwo) teraz powoli staje się ona dla niego ważniejsza niż podopieczni. I w tej sesji dojrzał do tego by spróbować chociaż trochę zmienić świat. Jak wyjdzie? Czas pokaże. Dużo zależy nie tylko od Lecha i moich decyzji a i od innych postaci, które swoim zachowaniem nie raz zmieniły decyzje Michaela.

A jaka jest jego historia? Bardzo prosta. Przed wojną był babiarzem, który marzył o studiowaniu. Uległ jednak ojcu, wojskowemu i sam się zaciągnął. Po skończonym kontrakcie ale przed pójściem na studia wybuchła wojna a on się zamroził. Przebudziła go grupa dezerterów, którzy nauczyli go życia po 2020 a potem próbował odnaleźć się w tym świecie żyjąc z swoich umiejętności medycznych i walki.

W wolnej chwili opiszę jeszcze dwie postacie, którymi fajnie mi się grało.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem