Wiesz co... zanim odpisze na sesji to najpierw tu Ci wyjaśnię jak to działało. Miałeś niezłe rzuty nie przeczę. Niestety jak pisałem kilka postów temu gdy walczysz wręcz i strzelasz, to skala trudności wynosi tyle ile obrona celu. Czyli w tym wypadku 5. Na szczęście nie mają wysokiej obrony więc jeden z pocisków nadal trafił. Także mogę uznać, że zabiłeś jednego. Jak będziesz na LI i potwierdzisz, że wszystko jest jasne to wtedy wstawię posta.
Jeśli zaś chodzi o atak okazyjny zombie, to aktualnie otacza Cię ich 5, więc gdy próbujesz im zwiać 5 zombie wykonuje okazyjny atak. Jednego zabiłeś, drugiego nawet gdybyś wprowadził w szok, to nadal pozostawały by 3 okazyjne ataki trójki na dole
Wiem, że to dobijające, ale to w końcu walka z chmarą zombie, nikt nie mówił, że będzie łatwo
Ja gdybym grał to bym chyba rozstawił się z w trójkę z graczami przy fontannie, poproił chudego by pozbierał z planszy co się da i go przy tym osłaniał, a potem bronił się z górą broni i amunicji przy fontannie
ale to tylko taki mój pomysł.