-Julia, co tu się dzieje, ten krzyk... to nie była czasem GOSPODYNI??-
Na samą myśl o tym aż ciarki go przeszły. Na Józefa był cały czas wkurzony, ale przecież to jego przyjaciel, a im się wybacza. I oczywiście nikt mnie nie słucha, a okazuje się, że mam rację, tu jest niebezpiecznie, i to z każdą chwilą coraz bardziej |