Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2013, 15:39   #138
Ravanesh
 
Ravanesh's Avatar
 
Reputacja: 1 Ravanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputację
Z wrażenia, że zakończyliśmy sesję Dzieci Hioba zapomniałabym skrobnąć ostatnie słowa gracza w komentarzach, ale dzięki temu przynajmniej tradycji stanie się zadość i wpisuję się jak zwykle ostatnia.

Wiem, że często przeze mnie kolejka w sesji ciągnęła się prawie w nieskończoność, ale muszę Wam wyznać, że dla mnie horror to jest prawdziwy horror

Naprawdę zazwyczaj żeby mnie wystraszyć wystarczy wstawić jakieś niepokojące horrorowe fragmenty do innych gatunków RPG i już się boję. Dla poparcia moich słów przytoczę tutaj dwa fragmenty, kiedy Armielowi ( a jakże oczywiście jemu) udało się sugestywnymi opisami nastraszyć moje postaci, w jednym przypadku wystarczył sugestywny opis nawiedzonego domu w Świecie Mroku i mój wilkołak (sic!) obawiał się pójść na strych a innym razem moja twarda baba w fantasy wiała z krzykiem z piwnic w świątyni, bo coś tam się czaiło w mroku i miało świecące czerwone oczy.

Wrzucenie mnie do czystego horroru było z jego strony prawdziwym aktem sadyzmu a przeniesienie tego wszystkiego na własne podwórko zamiast prowadzenia w oderwanym świecie np. lodowej pustki czy kosmosu było dodatkową torturą.

Dziękuję z tego miejsca naszemu MG poprowadzenia tak sugestywnego i bliskiego nam świata z takimi okropieństwami i dramatami, ale chyba przychylę się do zdania Gryfa i poproszę teraz o jakieś wróżki, które pewnie będą takie jak w świecie Łowców, jednorożce, które pewnie będą takie jak w ostatniej sesji Wilkołaka lub elfy, które pewnie będą takie jak w Świecie Dysku.

Liliel – normalnie jesteś prawdziwą królową horroru, oprócz jazd robionych przez MG jedne ze straszniejszych motywów tej sesji to były jazdy, jakie robiłaś sama sobie. Szacun, normalnie kobieto szacun. Pomysł z zabiciem Taterki w szpitalu za to sprawił, że mi mowę odjęło. Aż strach się pytać; skąd bierzesz te wszystkie pomysły?

Kanna – pomysł na postać Baśki, jej rodzinne układy i osobisty dramat były takie, że zaczęłam się zastanawiać czy życie, które wykreowałam dla Wandzi nie jest zbyt słodkie i przyjemne. Prowadzenie takiej postaci było wymagające i uważam, że świetnie się spisałaś. Ja przyznaję bez bicia raczej nie zdecydowałabym się tak „pokrzywdzić” mojej postaci na starcie.

Baczy - Grzesiu był taką pozytywną i szczerą duszą a potem w akcie desperacji walcząc o swoje życie zdecydował się na zabicie nieznanej sobie dziewczyny. Tutaj z kolei muszę przyznać, że to był dla mnie szok, nigdy bym się nie spodziewała po nim takiej decyzji i aż cieszę się normalnie, że Wanda się o tym nie dowiedziała, bo to by była kolejna rzecz, która by ją dobiła w tej sesji.

Harard – Wielu tutaj już wspominało jak prawdziwą i budzącą zaufanie postacią był Hirek i ja się też do tego dołączam. Jego śmierć z rak siostry była jednym ze smutniejszych dla mnie fragmentów sesji, bo na serio liczyłam, że Hirek wyjdzie cało z tej opowieści. Może nie do końca normalny, ale że przeżyje.

Gryf – Gawron był, jaki był, ale też stanowił dla mnie w tej historii jakąś podporę i ostoję, kiedy zachowywał spokój w trudnych momentach a nawet jego złość była jakaś taka na miejscu i w jego stylu. Pewnie, dlatego Wanda zwróciła się do niego z pomocą, kiedy chciała iść na ratunek swojej przyjaciółce.

Dziękuję Wam wszystkim za te żywe i ciekawe postacie i powtórzę Wam to, co już mówiłam Gryfowi: ja uważam, ze odnieśliśmy sukces, w końcu poprzednie Dzieci Hioba to albo umierały albo wycinały się wzajemnie i nic z tego nie wynikało a my, chociaż obudziliśmy Mastemę, więc Voivorodina osiągnęła to, co chciała i nie będzie już więcej prób i kolejni ludzie nie trafią przez to na drut kolczasty.

Sukces jak nic

Pozdrawiam i do spotkania w kolejnych sesjach.
 
Ravanesh jest offline