Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2013, 21:03   #15
Nimsarn
 
Nimsarn's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znany
Thronnar idące w górę osuwiska kobiety wydawały się, nawet rozbawione. Przynajmniej takie wrażenie robiła prawie naga, wytatuowana elfia dziewczyna, której białe zęby wyraźnie było widać nawet z tej odległości kilkunastu, dzielących was metrów metrów.
Za nią szła owa ubrana na biało ludzka kobieta. Ta już nie wyglądała na równie zachwyconą twoim widokiem. Jej prawe ramię, co zaobserwowałeś teraz wyraźnie opierało się na rękojeści zawieszonej na pasie broni. Widząc cię wyraźnie zwolniła tak że prawie zrównała się ze wspinającym się za nią uzbrojonym mężem. Coś do niego mówiła ale na tyle cicho że z tej odległości nie dało się nic dosłyszeć. Zbliżającą się ku tobie, prostopadle do schodów którymi się wspinałeś, grupę zamykała odziana od stup do głów w czerwień postać...

Eriden elf początkowo cie wyraźnie ignorując szedł dalej [Test przekonywania lub etykiety (którą posiadasz) podstawa to Inteligencja powiększona o upór symbolizowany jako mod. +2 - wynik: 16 = sukces] w końcu zatrzymał się. Zmierzył wasz swymi wielkimi czarnymi oczami, by po chwili przemówić
- Wyspa jest... była święta - zamrugał - dla mojego ludu, ale zbestrzestrzono ją i dzieci Mojej Pani wzięły ją w swe władanie...
Gdy skończył zaczął uważnie wpatrywać się otaczającej was zieleni, by po chwili dodać
- One już zapewne wiedzą o nas... - zadrżał - Czuję na karku ich wzrok...
Przyłożył wskazujący palec do warg i ruszył dalej przed siebie...

Szar dyskusja miedzy elfami rozkwitała w najlepsze, no przynajmniej Pan Piórko zaczął odpowiadać, choć prawdę powiedziawszy słów jego nie słyszałeś dość wyraźnie, gdyż ową dwójkę miałeś już dobre kilkanaście kroków za sobą, zdecydowany wrócić do miejsca, w którym ostatnio widziałeś krasnoluda.
Właśnie dochodziłeś z powrotem do miejsca, gdzie droga na powrót zamieniała się w schody, gdy nagle za uszu dobiegł cię przeraźliwy, przeciągły krzyk elfa!..

Eriden elfi szaman ruszył raźno przed siebie pozostawiając cię na ścieżce samą w połowie drogi między nim a oddalającym się w drugim kierunku orkiem. Nagle coś dużego z łoskotem stoczyło się ze zbocza na drogę, lądując między tobą a elfem. Ten zaraz zawrócił biegiem ale, gdy tylko dotarł do owego czegoś wpierw znieruchomiał, pobladł potem wydusił z siebie jedno zdanie...
- Już tu są... - I głośno krzycząc pobiegł ile sił w nogach w górę drogi. Czyli dokładnie w przeciwnym kierunku do tego, w którym udał się Szar.

K20: 9; 20; 12; 9. K6: 4; 3; 2; 1; 3; 5.
 
Nimsarn jest offline