Na zasadzie... podnajmujemy wynajęty statek, podobnie jak z zamrożeniem moich udziałów w Pirackim Korsarzu? Niezła myśl.
Cóż... gdyby ktoś nie groził uwolnieniem wszystkich wirusów na pokładzie i nie odrzucał wszystkich "ładnych" imion statków może obeszłoby się bez lufy... ;p
A tak się cieszyć, bo jaki statek taka załoga, czy jakoś tak to było...
P.S. Chłopaki... nie burzyć się o mundury! Za mundurem panny sznurem! ...nie mówiąc już o tym, że w końcu za pomocą kontrowersji udało się pociągnąć temat