Cytat:
Napisał mckorn Tak, byłem opętany. Na szczęście już nie jestem. Ale wiele rzeczy pozostało- nieświadomie wychodzę co noc, dwie z ciała; nadal widzę aurę i zupełnie nie panuję nad dawnymi zdolnościami. Co gorsza- zmienił mi się głos i wróciła pamięć tego, co robiłem pod wpływem tego... czegoś. Ale nie zajmuje się już psioniką (przynajmniej nieświadomie) chociaż nadal mnie ona fascynuje, ale to już chyba genetyczne. |
Po prostu ręce opadają. Wychodzisz z ciała, widzisz aury, przeżyłeś opętanie, przenosisz spinacze siłą woli i co jeszcze?
Ja się pytam, czemu mają służyć takie wpisy?
Próbowałeś przekonać ludzi, że masz jakieś psioniczne talenty i potrafisz przesuwać przedmioty siłą woli. Temu chyba służyły filmiki, które wrzuciłeś.
Nie bardzo Ci się to udało, bo byłeś odporny zarówno na racjonalne argumenty, jaki i ostra krytykę. Wycofałeś się w jakieś tajemnicze opętanie i natychmiastowe uzdrowienie.
Teraz nawijasz o wychodzeniu z ciała, czytaniu aury i przodkach psionikach i to wszystko w niecałe dwa miesiące. No błagam...
Ja rozumiem, że to forum wielbicieli fantastyki szeroko rozumianej, ale to nie znaczy, że tutejsi użytkownicy, to banda naiwniaków złaknionych cudów w realnym świecie.
Zastanów się, więc nad tym co piszesz następnym razem, bo chyba ilość przyswajanej fantastyki wyraźnie Ci zaszkodziła.