Piszę o tym co przeżyłem i nadal przeżywam. Wiem, że to dziwne, ale co mogę na to poradzić?
Zacząłem ten temat kilka miesięcy temu i choć ciągnie się jak guma zamierzam doprowadzić go do końca.
Natychmiastowe uzdrowienie? Człowieku, pisałem- nie bawię się tym świadomie ale nadal nie jest do końca dobrze.
__________________ Nieobecny |