Liczyłem, że tutaj w komentarzach lub już "w sesji" postaracie się nieco spleść Wasze żywota. Ciężko mi spojrzeć na Was jak na pełnoprawną drużynę. Nie wiedzieć czemu liczyłem na nieco dialogów. Proszę serdecznie o ponowne zapoznanie się z CAŁOŚCIĄ TEKSTU. Zarys w głowie mam i to dość klarowny. W każdym bądz razie Wasze przeznaczenie płynie Wam na spotkanie. Pozdrawiam.
P.S
Pamiętajcie, że stawiam tutaj dopiero swoje pierwsze kroki i będę wdzięczny za "nakierowanie" mnie na właściwe tory, czy też konstruktywne dyskusje