Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2013, 20:05   #16
Adr
RPG - Ogólnie
 
Adr's Avatar
 
Reputacja: 1 Adr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputację
Kuria diecezjalna

Satyr kozie nogi, koński ogon i rogi na dziecięcej głowie. Chłopiec z kopytami przysiadł obok Cypriana. To sen.

- Ty jesteś Sylen z orszaku Dionizosa, prowadzisz wyuzdane życie na tańcach i piciu wina. Jak masz na imię kopytku?
- Dziewczyny mówią do mnie “Mój Boże!”
- Jestem nowy? Zdecydowanie nowością są dla mnie znikający zakonnicy i mitologiczne stwo… istoty. Co to znaczy, że jestem nowy?
- To znaczy, ze masz przesrane.


To sen. Ja śnię. Jego koszmarne sny kończyły się zwykle w momencie, kiedy ktoś zauważał jego znamię na pośladku. Absurdalna sytuacja. Jedyny sposób na przebudzenie. Cyprian rozpiął pasek, ściągnął spodnie i odsłonił goły tyłek z dziwacznym znamieniem-kometą.

- Przesrane. To wszystko przez to znamię.

Nagle w przedsionku pokojów biskupich znalazła się pani Leokadia, długoletnia sprzątaczka w budynkach kurii.

- Proszę pana. A cóż to za bezeceństwa tu wyprawiacie?? - krzyczała czerstwa baba. - Wciągaj gacie zboczeńcu. Ani krzyny wstydu nie macie. Siejecie zgorszenie w biskupim domu. Wynocha.

Cyprian szybko wciągnął spodnie i zawstydzony nie wiedział co robić. Baba pewnie widziała go już za kratami.

- Przeklęci sodomici, pedofile. Niech tylko biskup się dowie.


Satyr śmiał się przez całe zajście, a gdy oburzona kobieta wyszła, zleciał z fotela i zaczął turlać się po ziemi. Niemniej sam znak nie zrobił na nim wrażenia.


Biskup nie odpowie mi na moje pytania pomyślał Cyprian. Ten mały sylen może wiedzieć więcej o tych wszystkich dziwnych zdarzeniach niż ekscelencja biskup.

- Poszła. Muszę znikać z kurii. Kawa w cukierni “Miraculum” powinna mnie wybudzić. Satyrze pójdziesz ze mną?
- Eeej miałeś powiedzieć biskupowi. Wtedy by cię mogli zabić. No weeeź, teraz nie będzie zabawy!
- Zabawne. Nic nie powiem biskupciowi jak go nazwałeś.
- To po co mam z tobą iść? Będą laski?
- Będą. Nawet nie uwierzysz jakie... idziemy?
- A no to prowadź mistrzu!



Kielce. Ulica Jana Pawła II



Cytat:
Cukiernia MIRACULUM
słodkości i cuda
Będziesz miał wypieki?

To była jedyna kawiarenka w okolicach seminarium, gdzie podawano przyzwoitą kawę. To tam Cyprian wychodził na kawę i ciasto, jeśli już gdziekolwiek wychodził z pracowni. Słodycze zjadane w "Miraculum" i siedzący tryb pracy przyczyniły się do powiększenia tkanki tłuszczowej na jego brzuchu.

Cyprian z swoim towarzyszem satyrem stanęli pod szyldem. Przywitały ich wesołe dzwonki w drzwiach kawiarni. Każdemu dzwoniły tak samo niezależnie od tego w jakim humorze przychodził do kawiarenki w pobliżu katedry. Te serca malutkich dzwonków przypominające roześmiane niemowlęta.

- Mamo, mamo! Upieczesz jogurtowe muffinki.
- Co to są jogurtowe muffinki?
- zapytała kobieta wychodząc z kawiarni.
- Pani kelnerka mówiła, że są pyszne.
 

Ostatnio edytowane przez Adr : 22-03-2013 o 20:08.
Adr jest offline