Eowindel
Spoglądam raz to na bekającego i obżerającego się mięsem barbażyńcę, raz to na Vengara.
- Ha. Ha. Jestem w stanie zrozumieć wasz humor, ale żeby TAK się zachowywać w towarzystwie przy stole, to jeszcze nie widziałem. W domu, gdziekolwiek by on nie był, możecie robić co chcecie, ale nie przy mnie. Z góry dziękuję w imieniu moim oraz innych tutaj zgromadzonych. Co do zadania, mam szczerą nadzieję, że będzie to coś poważniejszego niż kolejna nieudana pseudowyprawa. Kto widział, by tak się dać podejść orkom? W mych rodzinnych stronach to by się nigdy nie zdarzyło. Wszyscy zostaliby wystrzelani przez naszych doskonałych łuczników zanim w ogóle zrozumieliby co się dzieje. A tutaj? Hm! |