Hakoon był w siódmym niebie. Topór wznosił się i opadał na mrówki. Ha wielkie mu potwory. W szaleńczym pędzie do Wielgachnej Mrówencji, Khazad uparcie i mozolnie pozbawiał życia kolejne stworzenia. Nie baczył na rany, nie baczył na zmęczenie chciał dorwać Wielgachną, bo czym jest życie bez wyzwań. Widząc że Mrówencja jest na wyciągnięcie topora trach ją przez łeb radośnie podśpiewując:
- Uhaha Hakoon przepowiednie dla was ma, Mrówce Wielkiej zrobi trach, zaraz będzie gryzła piach
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |