Cóż, w teorii możecie mieć przy sobie jakąś swoją ulubioną broń czy coś w tym rodzaju. Co do umiejętności... cóż, znajdzie się mimo wszystko paru przyjaznych gości, który wyjaśnią wam teorię pociągania za spust rewolweru i nieuciekania przed hukiem, jaki powstanie
Umiejętność obsługi kuszy może tą naukę znacząco przyspieszyć, łuk już mniej.
Zakładam, że będziecie mieli jakiś instynkt przetrwania, który sprawi, że nie zaczniecie życia w XXI wieku od kradzieży w Kauflandzie. (zresztą, w nocy będzie na tyle mało klientów, że kradzież byłaby zbyt ryzykowna). Złodziejaszek może zacząć od kradzieży kieszonkowej na ulicy, bo byłoby to bardzo podobne do jego działania w przeszłości. Co do Medycyny, fakt, nie słyszeliście o penicylinie, ale tradycyjne leki, zioła itp. nadal działają. A w obecnej dobie powrotu do ludowych metod leczenia nie tak trudno byłoby je dostać.
Gorzej z Prawem czy Jeździectwem - bądź co bądź, koni w centrum miasta raczej nie przewiduję, zaś Prawo... można założyć, że ktoś z tą umiejętnością łatwiej załapie, o co chodzi w obecnym prawodawstwie. Nawet na podstawie zwykłej obserwacji.
Właśnie, obserwacja. Jeżeli się trochę poprzyglądacie ludziom albo pogadacie z jakimiś wampirami tudzież innymi istotami nadnaturalnymi, w miarę szybko złapiecie formy codziennego zachowania się. Nawet takie proste i banalne, jak to, że nie chodzi się środkiem ulicy, nocników nie opróżnia przez okna, a noszenie miecza wywoła ogólne zaciekawienie miejscowych. (Choć nie widzę przeciwwskazań w kwestii używania broni białej do walki. W ten sposób ta umiejętność nie pójdzie na marne).
Czyli prawie każda umiejętność ze średniowiecza może się na upartego przydać. Co do Jeździectwa... mogę podpowiedzieć, że nie będziecie cały czas siedzieć w tym bezkonnym centrum miasta