Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2007, 13:08   #11
Tułacz
 
Reputacja: 1 Tułacz ma wyłączoną reputację
Karta Postaci:

,,Rasy: Człowiek, elf ( wsio mi ryba czy to morski czy leśny, statystyki będą podstawowe), krasnolud, pół-elf. [ nioziołków nie lubię więc nie biorą udziału w grze],, skoro Ci to ,,wsio,, to chciał bym by był to mroczny elf

Imię: Esquero
Nazwisko: nie znane
Wzrost: około metr 85
Wiek: szacowany na 19 wiosen
Wygląd: smukły chłopak o szaro błekitnej cerze , czarnych matowych oczach przez kóre przechodza zlociste relfeksy.Włosy czarne sterczace ku górze, twarz delikatna. Nosi szara chłopska koszule naco przywdziewa czarny dublet, szare chłopskie spodnie przepasa cienkim skurzanym paskiem, nosi lekkie skórzane kozaki , na dłoniach rekawiczki równierz skórzane bez poszewek na palce.
Znaki szczególne: Blizna biegnaca od lewej skroni, przeskakuje oko , i dązy w dół by finalnie znikac przy poziomie ust.
Historia: Jego Historia opiera sie jedynie na plotkach jedne bardzo prawdopodbne drugie wyssane z palca i inteligentne niczym konstrukcja maczugi, wiec nie znajac prawdziwych swych losów nie znajc swego wieku rodzicow praktycznei niczego musiał zaakceptowac taka historie , przynajmniej na razie...Znaleziony jako berbeć w wielkiej puszczy przez mysliwego rasy ludzkiej, przypuszczalnie zagubil sie swym rodzica ktorzy zapewne udali sie do ukrytej w puszczy swiatyni mrocznych elfów by oddac czesc swoim bożką.Taka była wersja oficjalna , ale skad ta blizna? Mysliwy i jego zona tlumaczyli sobie ze malec musiał biec i uderzyc sie o gałąź to było w miare wygodne tłumaczenie ale ci co drzew słuchaja znaja ich jezyk , slyszeli ich lamet ich piesni o krwi elfow o rzezi nie uzbrojonych elfow idacych zlozyc czesc swoim boga, o straszliwym czynie ktorego dopuscili sie miejscy straznicy...
chłopak wychowywal sie w miare normalnie , w miare? tak bo jak mozna wychowac sie w miescie ludzi bedac elfem i nie narazic sie na jakies docinki lub inne tego typu spraw, ba ! Być mrocznym elfem , ale jakos usie udało. Esquero trenowal nawet fechtunek wraz z innymi chłopcami w garnizonach, trenowali by zostac dumnymi rycerzami. Tak chwała , balsk slawy wielki rycerz pociagajace ale on miał przed oczami siebie jako tajemniczego wojownika kogos zyjacego w mroku , tak brakowalo mu mroku w swoim zyciu...Az wkoncu ,,rodzice,, odeszli jedno po drugi został bez domu bez pieniedzy, usmiechnoł sie do siebie i rzekł.
-Tak juz czas, moge ruszac w swoja droge- I odszedl ku przygodzie... pozostawiajac za soba miasto które tak go nie nawidzilo , tak go nie rozumialo i to tylko dla tego ze wyglądał inaczej. Obrucił sie raz jeszcze pogroził palcem , splunoł i odszedl


Rasa Mroczny) Elf
Profesja:Wojownik
Rodzina- prawdopodbnie wszyscy nie zyja
Ps. prosze o wyrozumiałosc moja pierwsza karta postaci, jesli cos nie tak to prosze o rady bym mógł cos ewentualnie zmienic. pozdrawiam

EDIT: Dziekuje wiem co chciałem przekazac ale mi sie to najwyrazniej nie udało wiec dopisuje kilka linijek wyjasnień :

Wyjaśnienie: Lekko nie było chłopak był szykanowany bity czesto napadany, ale zanim wyrwal sie chodz troche do maista mineło sporo czasu bowiem mieszkal w chatce mysliwego na skraju lasu i spedzil tam dobre kilka lat.Pózniej udało mu sie zalatwic szkolenie w fechtunku w miejskim garnizonie , tam równierz nie było łatwo . Ogulnie chciałem stworzyc postac ktora dostała juz łupnia od zycia od innych, nie raz dostał pomidorem od babki z targu ale do linczu zadnego nie doszło co do postaci Mysliwego i jego zony to sa to postaci jak widac utopijne i tego nie wytlumacze takie maja byc...

Teraz troche jasniej napisane?
 
Tułacz jest offline