Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2013, 16:34   #6
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
A więc, decyzja została podjęta. Co prawda tylko przez Eryka i Michała, ale zawsze była to jakaś decyzja, niż stanie w miejscu i wypatrywanie pomocy z… Skąd? Wszystko, ale to zupełnie wszystko na razie nie wskazywało na nic niezwykłego. Nie zdziwiła ich mgła, nagłe zniknięcie drogi, chwilowy brak ciał niebieskich na niebie. Wszyscy starali się zachować trzeźwy umysł i trzeźwy osąd.

Piotrek, Mateusz i Tomasz bez większych sprzeciwów, poszli za Erykiem i Michałem w kierunku wieży kościelnej.

Kiedy się do niej zbliżyli na mniejszą odległość, zauważyli że kościół jest stary i zniszczony. Wielkie, drewniane drzwi główne zostały przez kogoś z wielką siłą wyrwane wraz z futryną. Jedno skrzydło porośnięte mchem leżało nieco na prawo, reszta tuż przed wejściem. Na wierzy paliła się lampa naftowa, osamotniona i zardzewiała. Nie było wiadomo kto ją tam postawił, mogła się palić już jakiś czas.


Piotrek, chyba jako pierwszy przekroczył próg kościoła i krzyknął głośne:
- Jest tu ktoś?!
Na początku, odezwało się tylko echo. Kościół przypominał kościoły na starych zdjęciach, na których były przedstawione budynki sakralne które złupili Niemcy w czasie wojny, a potem jeszcze Armia Czerwona. Ławki były w takim nieładzie, głównie rzucone pod ściany. Malunki na ścienne w większości odpadły ze ścian wraz z tynkiem. Lecz znaczna ich część, nadal była na swoich miejscach.
Jedynie ołtarz choć zakurzony, wyglądał na nietknięty. Dumnie, przykryta materiałem stała monstrancja, a tuż obok kustodia.


Dopiero kiedy wszyscy się zbliżyli do ołtarza, stało się coś niezwykłego. Wszyscy święci przedstawieni na obrazach, zaczęli płakać. Z naściennych malunków, z oczu postaci zaczęła ciec powoli krew. Nawet te które przez czas stały się niekompletne, albo oko wraz z tynkiem spadło na posadzkę. Szybko ściany stały się syto zroszone czerwoną posoką.

Gdzieś daleko, dało się słyszeć starą, wysłużoną syrenę strażacką. Pożar?
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline