A niech to ... obejrzałam wczoraj czwarty, czy może piąty ... odcinek drugiego sezonu The Walking Dead i zakochałam się bez pamięci w Darylu Dixonie. To dziecie Rambo i Legolasa wzrusza mnie za każdym razem gdy wcina sushi z wiewiórki albo wyrywa sobie strzałę z brzuszka, tylko po to by zaaplikować ją zombiemu. Good times, good times.
__________________ I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks |