Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2013, 23:00   #30
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Jones, Johnny:
Pierwszym był Jones, który natychmiast schował paczkę fajek do kieszeni. O dziwo nie wydawała się pusta, choć nie chcąc wzbudzać podejrzeń nie zaglądał do niej przy wszystkich.

Otto:
Pomimo wcześniejszej zarezerwowanej wizyty sportsmenka nie zjawiła się - wyprzedzając trochę wydarzenia - w czasie twojego nadzorowania badań dr Corbitt w Lab4 zadzwoniła ta sportsmenka i poinformowała Smitha, że tak fatalnie czuje się, że została w domu. Przespała wieczór i obudziła się dopiero przed północą (o tej porze też zadzwoniła).

Wszyscy [Otto wie to wszystko, choć nie było go w czasie oprowadzania]:
Przechodząc do schodów na pierwsze piętro (winda mieści najwyżej 6 osób) spotkaliście schodzącego doktora Rotha. Oprócz tego, że doktor Corbitt przedstawiła go wam wszystkim powiedział tylko dość chłodno "dzień dobry" i poszedł do recepcji. Angela już co prawda wyszła, ale najwyraźniej Roth czekał jeszcze na kogoś - ostatni z was zauważyli jak dwie kobiety przyprowadzają dwoje około 13letnich chłopców. Na pierwszy piętrze nikogo nie spotkaliście oprócz doktora Otta van der Merve [Otto], który dołączył do was w pochodzie na drugie piętro. Niektórzy z was zwrócili uwagę, że "stacja pielęgniarska" na tym piętrze jest słabiej wyposażona niż ta z parteru i leży na niej czyjaś gazeta i otwarta puszka Coca-Coli. Na drugim piętrze w końcu zostaliście przydzieleni do pokoi. Okazało się, że dr Corbitt użyła kolejności składanej przez was dokumentacji. I tak Lens, Tanner i Mike trafili do pokoi przy Lab4 (pod nadzór Otta), a reszta do tych przy Lab5 (pod nadzór Corbitt). Lens był wyraźnie zawiedziony i nawet próbował się wkręcił do PS12, ale doktor Corbitt powiedziała, że łatwiej będzie nadzorować po 3 pacjentów. [no chyba, że Lens wymyśli coś naprawdę dobrego] W odpowiedzi na pytania Tannera doktor Corbitt wam wszystkim pokazała poligrafy stojące w Laboratoriach 4 i 5, które z kolei są podłączone do trzech czujników w każdym Pokoju Snów do nich przyległych. Elektrookulogram zapisuje ruchy oczu, elektroencefalogram zapisuje elektryczną aktywność w mózgu, a elektromiogram zapisuje aktywność mięśni. Jako pierwszy przebrał się do snu Mike, który założył na siebie luźną koszulę nocną jakby ze starych filmów (choć nówka sztuka) i doktor Corbitt podłączyła mu wszystkie te kable poligrafu (sam poligraf stoi w Lab, kable tylko idą do pokoi): nasmarowane przyssawki przypięła mu w następujący sposób: dwa pod broną, po jednym nad i pod oczy, po jednym za uszy, jeden na środku głowy i dwa z tyłu głowy. Następnie użyła medycznej taśmy klejącej, żeby lepiej sie to wszystko trzymało. Oczywiście przed tym wszystkim Mike poszedł do wc, bo choć zdejmowanie tego jest możliwe w czasie nocy to zakładanie nie jest znów takie proste. Niektórzy z was zresztą byli lekko zawiedzeni, że nie zobaczą tutaj jakieś super technologii kosmicznej. Wyjaśniono, że na wstępnych badaniach nie będą używane żadne leki, ani specjalne usypiacze, żeby ludzie mogli się przyzwyczaić do nowego miejsca. Na dziwne uzasadnienie pytań Tannera doktor Corbitt chciała coś powiedzieć, ale najwyraźniej powstrzymała się. Zamiast tego odpowiedziała:
- Jedynym urządzeniem jakie będzie w użyciu pierwszej nocy będzie poligraf. Nie będziecie wybudzani jeżeli pojawią się złe sny - ewentualnie sami obudzicie się w zależności od stanu waszych lęków nocnych. Wszystko to zostanie zarejestrowane w celu kontynuowania badań, a następnie kuracji. - oprócz poligrafu zostaliście również zaznajomieni z kamerami - po jednej w każdym Pokoju Snów, które mają obrazy w Laboratoriach. Żaden z pokoi i laboratoriów nie ma okien - okna znajdują się wyłącznie na korytarzach i wszystkie są zablokowane. Klinika ma własny system wentylacji i klimatyzacji. Jeżeli chodzi o korytarze to jest niewiele kamer - po jednym przy każdych schodach na piętrach i z cztery na parterze. Zostaliście poinformowani, że Klinika jest zamykana na klucz na noc, ale jeżeli ktoś musiałby wejść lub wyjść to klucz posiada każdy doktor, nocny zastępca dykretorki Randy Carter urzędujący w jej biurze i funkcjonariusz Robert Nelson, który siedzi po cywilnemu przy recepcji przez całą noc.

Gambit (i Luke):
Dyrektorce powiedziałeś zgodnie z prawdą, że nic nie podłączaliście i odszedłeś razem z resztą rozmawiając z Lukiem przez chwilę aż się rozdzieliliście na drugim piętrze i ty udałeś się na trzecie. Przez spotkaniem z Lukiem mogły ci się zmienić jakieś plany, ale jeżeli nie to zaczynasz zwykłą noc pracy razem z Cobbem i resztą ekipy (w sumie 8 osób, choć zazwyczaj organizujecie sesje 5 osobowe). Najwyraźniej dziś nic nadzwyczajnego robić nie będziecie.

Tanner:
Zwróciłeś uwagę (zanim jeszcze weszliście do Lab4 zobaczyć jak to wszystko wygląda z bliska), że Gambit, który rozmawiał z Lukiem poszedł na trzecie piętro, gdy wy zostaliście na drugim. Minął się na schodach ze starszym mężczyzną i kobietą (ale nie starymi), którzy najwyraźniej tam sprzątali.

Johnny:
Oczywiście zachciało ci się szczać w nocy i musiałeś z pomocą doktor Corbitt zdjąć wszystko ze swojej głowy i iść. Na drugim piętrze WC nie działa, na trzecie nie ma wstępu, więc nie chcąc fatygrować się schodami zjechałeś na parter. Akurat, gdy wychodziłeś zobaczyłeś, że facet z Pokoju 1 (S. Brendel) łomotował w drzwi ze wszystkich sił, a funkcjonariusz po cywilnemu z wyjątkowo idiotycznym wyrazem twarzy nie bardzo wiedział o co chodzi i stał tylko z pałką przy drzwiach. Po chwili usłyszałeś jak zbiega doktor (to doktor Joshi, Corbitt mówiła wam, że jest bardzo zajęty, więc może poznacie go innym razem) krzycząc do policjanta Nelsona, żeby nic nie robił. Robisz coś z tą sceną?

Mike, Tanner, Luke, Jones, Lens:
Co wam się właściwie śniło? Bo każdemu z was śniło się zagrożenie. Czego boicie się najbardziej?
 
Anonim jest offline