Z doświadczenia mam za sobą trochę czasu grania w gry karciane, gdyby nie to, to zapewne nie tracił bym czasu na robienie własnej
Jednak nie mam żadnego doświadczenia w robieniu takowej gry od zera, mechanicznie, więc nie dziwię się, że wygląda to na chaotyczne działanie.
Jeśli chodzi o kwestie poruszone powyżej to ja to widzę tak, że gracze najpierw z 40 kart budują swoją talię, mogąc mieć dowolną ilość danej karty. Strategicznie istotne było by zdecydowanie, czy chce stawiać się na szybki atak i dobrać głównie takie karty, czy może spamować pole mobami, a może władować wszystko w obronę, a potem kilkoma silniejszymi kartami zakończyć sprawę? Także te 40 kart dawało by tylko póle opcji, w związku z budową własnego decka.
Innym ograniczeniem może być ilość 40 kart w decku, jednak wolał bym nie wprowadzać typowego dla takich gier ograniczenia np 4 takich samych kart. Myślę, że posiadanie wielu tych samych kart będzie miało równie duże plusy co minusy. Dlatego właśnie chciałem wprowadzić równy podział po 10 kart każdego rodzaju, żeby z jednej strony był w miarę urozmaicony wybór, a z drugiej zaś nie był on zbyt skomplikowany i trudny. Pomysł na grę opieram po części na grach onlinowych, takich jak np. shadowera (polecam dla lubiących karcianki
), dlatego było dla mnie jasne od początku, że te 40 kart będzie tylko listą dostępnych kart, jak w onlinówkach, przy robieniu decka, a nie wszystkimi dostępnymi kartami w "pudełku"