Tym razem granaty, które wybuchają przy uderzeniu. Pewnie mam w zapasach kilka starych niemieckich ;p
Chodzi o takie, które nie miały zapalnika czasowego, tylko takie, którzy wybuchały, po odbezpieczeniu, i silnym wstrząsie.
Zasadniczo, chciałbym rozwalić resztę ściany wejściowej, a potem spokojnie wyjść na trawnik i zaprosić Mefistofera do drugiej rundy. |