Nagrania z kamery w lokalu nie mamy, ale te niespełna cztery minuty, które nagrałem też są kwintesencją zła, wierzcie mi. Choć filmik zaczyna się dopiero przy "czy miała z tego przyjemność".
Widzę, że Milly twardo negocjuje... Okej, spakuję to jakoś ładnie, wrzucę gdzieś i roześlę do zainteresowanych pełny pakiet materiałów audiowizualnych.