Gasnące Słońca z nutka dekadencji i dedukcji to jest to. Może być nawet klasyka gatunku - jestescie na niewielkim jachcie lecacym do wrot, gdy trzeciego dnia nudnej podrózy dochodzi do morderstwa...
Tylko bardziej szłoby o klimat GSów niz o pełną cudów i dziwów mechanikę...
PS. Gang motocyklowy też byłby niezły moją zdania, choc przydałby sie jakis sensowny pomysł na taka sesje, aby nie bylo tylko Rockersów i nofutere generation...