Nie czytałem samej sesji, tylko raport, ale chciałem wrzucić swoje trzy grosze pochwały dla MG. Za co? Za odwagę. Postawił przed BG zadanie, ci go nie wykonali, więc „przegrali”. Nie każdy potrafi być na tyle konsekwentny. Osobiście taka postawa mi się podoba dużo bardziej niż ratowanie BG na siłę, czy prowadzenie ich za rączkę, aby coś ugrali i sesja miał „hepiend”. Twardym trzeba być, nie mietkim!
Choć tego typu zagadki, to faktycznie śliska sprawa.