Staram się zabezpieczyć książeczkę, tak, żeby poddać ją dokłądniejszym badaniom na uniwersytecie, poza tym robię zdjęcia wszystkim inskrypcjom.
Już na parkingu: Cóż za dziwny... zbieg okoliczności? mówię na widok Gambita. Wygląda Pan jakby Pan spał z tutejszymi skorpionami, paskudne bydlaki...
__________________ Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana |