Ja tam sie bardzo na fizyce i chemii nie znam wiec tylko mi sie wydaje to nabardziej prawdopodobne. Oczywiście możemy dywagować na temat stworzeń przesuniętych w fazie, bezcielesnych czy ja wiem zbudowanych z diamentu - ponoć jest planeta której powierzchnia z racji bliskości jakiegoś słońca pokryta jest diamentem.
Generalnie wątpie byśmy byli jednym na miliard przypadkiem życia w galaktyce. Skłaniałbym sie ku formom organicznym - ale są na niebie i ziemi cuda o których ani się śniło Waszym filozofom