-Już się wystraszyłem Markusie, że każesz mi przypiąć ten diaboliczny znak ... jednak jest jeden mały szkopuł. Moja szata została w pałacu, mam nadzieję, że ten symbol wystarczy - wyjął w tym momencie spod skórzni naszyjnik z symbolem Sigmara. - Ale żeby było to bardziej wiarygodne, któryś z nas musi nieść moją broń przypiętą do pasa tak, abym mógł szybko ją odzyskać w razie potrzeby. Ale co wy na to żeby zanim wejdziemy frontalnie znaleźć jakieś tylne wejście. Byliśmy już tutaj, może od strony kuchni lub studni znajdzie się bezpieczniejsze wejście. W każdym razie, wybór należy do was. Ja z wolą Sigmara podążę za wami aby przynieść czystość tej biednej świątyni...
Po chwili akolita przykląkł na jedno kolano po czym ciszej wypowiedział dwa słowa: Sigmarze chroń ...
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |