Jak na wyspę, której nie można było znaleźć na żadnej mapie wydawała się Gustawowi stosunkowo gęsto zaludniona.
Gustaw obrzucił ostatnim spojrzeniem zwiędłe ciało Arpheriusa i wymamrotał sam do siebie- No cóż, i tak nigdy nie lubiłem magów- zabrał mu pistolet dołączając go do pozostałych dwóch za pas. Nakierował głowę w stronę skały i podążył za resztą.
Starał się zachować czujność, gdyż nie mógł być pewien, czy któryś z pozostałych towarzyszy też nie nosi piętna Korna. Próbował mieć na oku wszystkich.
__________________ Jeśli jeszcze nie mieliście przyjemności zapoznać się z czeską wersją najczęściej cytowanego fragmentu z ksiąg W. Szekspira, to właśnie macie do tego niepowtarzalną okazję:
„Bytaka abo ne bytka – to je zapyta” :) |