Jeżeli ktoś zachowuje się absurdalnie, to niech nie wymaga ode mnie, żeby go traktować sensownie. To się mądrze nazywa behawioryzm i zasada negatywnego wzmocnienia: zabierasz nieprzyjeny bodziec, nic się graczowi złego nie dzieje, uczy się, gra dalej i zachowuje się przyzwoicie, jeżeli nie, to ginie w absurdalny sposób w wyniku absurdalnego zachowania. Jeżeli działa, to dlaczego nie stosować? Poza tym choroby, szczególnie te piętnowane są nieprzyjemne, a w ludzkim mózgu nie ma tak naprawdę do końca granicy realne-nierealne ( polecam "Lewy mózg, prawy mózg")
I gdzie napisałam, że z byle czego i nagminnie? No gdzie?
Ja mówię o graczach, którzy specjalnie, psują zabawe innym np. durnymi wygłupami i tekstami i uporczywie ignorują konskewnecje prawno - społeczne, w skrócie, olewają MG. Np, wchodzą do wioski i zaczynają rzeź "dla zabawy". A takie choróbsko "wyłącza" gracza na kilka tur (np. chce zrobić coś głupiego), nie robiąc mu krzywdy. Może się na przyszłość nauczy.
I jeżli już chcesz być dokładna i rzeczowa, to duru brzusznego nie dostaje się od nieświerzych świniaków...
Zdravim!
__________________ Abstynent - człowiek niepociągający.
Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni. |