Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2013, 15:03   #13
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Co się stało? Czuła się taka zagubiona… Gdzie był Konrad? Gdzie zniknęła dziewczynka? Felicja wtuliła policzek w sierść Alphy. Ręce jej już drętwiały, lecz teraz tak samo pies potrzebował jej, jak i ona jego. Nie chciała zostać całkiem sama.

Jakby w konsekwencji jej niewypowiedzianych myśli, pojawiła się przed nią leżąca kobieta. Nie wyglądała dobrze... Czyżby kolejna ofiara tego dziwnego świata?

- Przepraszam... proszę pani... czy pani jest przytomna? – zapytała Felicja, stając nad obcą i przyglądając jej się.

Na dźwięk głosu kobieta gwałtownie otworzyła oczy i drgnęła. Alpha szczeknął cienko. Teraz, gdy Zabłocka postawiła go na chwilę na ziemi, stał się niespokojny. Nieznajoma była wyraźnie wystraszona, skuliła się i nerwowo badała zdezorientowanym wzrokiem wszystko dookoła. Felicja zauważyła zaschniętą krew pod jej nosem. Kobieta była jedynie w samej podkoszulce, przemoczonej i zbyt dużej, jakby należącej do mężczyzny.

- To nie on... to nie on... - powiedziała ni to do siebie, ni to do Felicji. - Kim ty jesteś...? Co tu robisz...? Nie jesteś taka jak on...

- Podobno jestem tu przez przypadek.
- zaczęła ostrożnie, przyglądając się swojej rozmówczyni. Zastanawiała się czyżby ona również była “kłamstwem”?

- Szukam wyjścia, a jednocześnie chciałabym pomóc temu psiakowi - wskazała Alphę.

- Stąd nie ma wyjścia! To koszmar... to koszmar...


Kobieta wpatrywała się w głąb korytarza za plecami Felicji. Tunel tonął w mroku. Nagle poruszyła się gwałtownie i rzuciła się w stronę Zabłockiej. Alpha warknął i nie pozwolił jej się zbliżyć, więc stanęła w pół kroku.

- Cicho! Słyszysz? Słyszałaś go? - nerwowo zerkała wciąż w korytarz. - Mamy mało czasu! Ty jesteś tu przez przypadek? Ja też! Ja wcale nie chciałam... Mamy tak mało czasu zanim on tu wróci! Ty jesteś taka jak ja... Pomóż mi... Ja nie chciałam tu zostać... nie zdążyłam...

Kobieta bełkotała, wyglądała jak obraz nędzy i rozpaczy: potargane włosy, zaschnięta krew na twarzy, brudna i przemoczona podkoszulka, zaschnięta krew i brud na rękach i nogach.

Felicja zmarszczyła brwi. Ufała Alphie i jego reakcjom. To zwierzęta nie potrafiły kłamać, ludzie zawsze coś… knuli. Z drugiej strony, czy mogła odmówić pomocy osobie, która wyglądała jak obiekt przemocy rodzinnej? Nie, obojętność nigdy nie była wyjściem.

- Dobrze, chodźmy. – rzekła, biorąc Alphę znów na ręce. Tym razem psiak przyjął to ze spokojem – Pójdziesz jednak przede mną. Nie znamy się i nie mogę Ci całkiem wierzyć. Jeśli chcesz zdobyć moje zaufanie opowiedz mi po drodze kim jesteś i co wiesz o tym miejscu, dobrze? Może z tych informacji pozbieramy do kupy jakąś sensowną teorię. Chciałabym też odnaleźć moich poprzednich towarzyszy…

Ruszyły przed siebie.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline