Lwowiak
Rozkaz to rozkaz, nie ma co komentować. Ale przy jego znajomości Warszawy w razie czego...
- Czy może iśc z nami Maria, widziałem ją tu , a to warszawiaczka i łączniczka, poznaliśmy się na kursach, zna bardzo dobrze miasto, w razie czego moze się przydać
Pytanie zatrzymuje już odwracającego się Amorka. Patrzy chwilę na Lwowiaka zastanawiając się.
Cholera - myśli Jacek - najpierw pomyśl , potem się odzywaj. Po co wyskoczyłem z tą dziewczyną, nawet mi się nie podoba.
Gdzieś z boku dobiegł go głos Kucharza. Jak zwykle miał jakieś obiekcje, świetny "fachura", ale i maruda jakich mało. |