Aesh, zgaduje, że Kakada (mrsanczo) cieszy się z widoku broczącej krwią jej niedawnej oprawczyni (Andrei - uderzyła ją), ale o co chodzi z elfem i wcześniejszą częścią... nie wiem, ale jak się dowiem to dam znać.
Korekta, ta poprzednia część to ta z elfem. Nie dokładnie ją rozumiem, ale winie za to zmianę pogody. Nie za bardzo wiem pod co podczepić ból głowy..