Cóż... w sumie to tak. Jeszcze jedna drobne rzecz: dobra robota.
To jak, mamy wisielca-szaleńca, martwego karczmarza, pojmaną córę, wino w piwniczce, trupy pod kartoflami, dziwne sny/koszmary, drapania na piętrze, i staruszka dzielącego obłęd wiszącego... Robi się ciekawie. Czekam na kolejny odcinek.