Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2013, 21:12   #5
ElaOP
 
ElaOP's Avatar
 
Reputacja: 1 ElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodze
Visenyia obudzona krzykami, zebrała raptownie swoją twarz ze stołu. Rozmasowała odciśnięte od desek smugi na policzku i postarała się w miarę szybko dojść do siebie. Co prawda jak na profesjonalną zabójczynie i łotrzycę, rzadko zdarzało jej się tracić czujność, jednak od czasu do czasu lubiła się odprężyć przy trunku i innych przyjemnościach. Jeśli o tym zaś mowa, poprawiła szybkim ruchem sznureczki wiążące jej skórzany gorset i klamrę swego pasa, którymi zajmował się wczorajszego wieczoru, przystojny bard, grający im do posiłku. Jej towarzysz przyjemności był aktualnie dość nieprzytomny, postanowiła więc nie trudzić go pobudką. Poprawiła jeszcze raz swój strój, dosuwając głębiej w pochwach swoje dwa lśniące sejmitary.

Visenya starała się zwykle trzymać z boku. Nie było to spowodowane lękiem czy tym bardziej wstydem, lecz jej sposobem na przetrwanie. Nie miała w nawyku rwać się na pierwszą linię, lecz atakować z ukrycia, szybkim krokiem podkradając się do przeciwnika. Tym razem również, nie pędziła do krzyczącego mężczyzny, w odróżnieniu od reszty jej kompanów. Nigdy nie wiadomo czy gdzieś w okuł nie będzie czyhało jakieś zagrożenie, które będzie mogła przed wcześnie wykryć. Dziewczyna może nie strzelała perfekcyjnie, jednak nadrabiała to wyjątkową zręcznością, szybkością i umiejętnościami walki wręcz, także przeganiała w tych dziedzinach Silvadara, z którym czasem lubili się sprawdzać w swych możliwościach. Mieli w sumie podobny styl, biorąc pod uwagę preferencję do trzymania się z tyłu grupy.

Rzekomy baron, pomimo braku dowodu, że takowym w ogóle jest, wyglądał na typowego ślamazarę, który aż się prosi o kradzież. Nie dziwiła się więc ani trochę złodziejom, którzy postanowili go ograbić.

-„Łatwy łup”-Pomyślała, podchodząc bliżej.

Gdy dowiedziała się o nagrodzie, nie widziała potrzeby słuchania dalej, bełkotliwej mowy barona. Nie podchodząc już ani kroku, ominęła resztę i ruszyła powoli, w stronę, w którą zaraz potem udała się też reszta jej towarzyszy.
 
ElaOP jest offline