W przeciwieństwie do kapłana Roland zrozumiał co chciał powiedzieć i zadał dość bezpośrednie pytania. Wyglądało na to że był człowiekiem kilku słów, a skoro postawił sprawę w ten sposób będzie mówić otwarcie. Najwyraźniej Vilgret błędnie założył iż upiór zacznie działać gdy zorientuje się że został dostrzeżony, choć niewykluczone że po prostu się z nimi bawił. To znaczy jeśli po tylu latach zachował tyle świadomości swojego otoczenia jak i własnej osoby...
- Wygląda na zakonnika, nie wiem czego chce, na razie nas obserwuje choć raczej niema dobrych zamiarów, jest za moimi plecami. - odpowiedział Rolandowi w duchu przygotowując się na możliwy atak. Choć możliwe że upiór czekał tylko na chwilę gdy będą opuszczać celę by ich rozdzielić i zacząć działać. To by tłumaczyło jego dotychczasową bezczynność jak i wydawało się najprawdopodobniejszym scenariuszem. |