Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2013, 10:47   #10
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Grimesey podszedł do krawędzi dachu i patrzył z przerażeniem. To... to jakaś masakra, co tam się stało? Co tam się DZIEJE? Czy ci ludzie zjadają się nawzajem? Kobieta, która była z nim mówiła prawdę, nie były to tylko halucynacje spowodowane udarem słonecznym.
~ Kurwa, co teraz? CO TERAZ? ~ pomyślał John.
Jak na złość, w pokoju gdzie znajdowali się przed chwilą nie było żadnej broni ani pancerza. Dalej był bezbronny wobec szaleńczej furii "zarażonych"

Nagle jego uwagę przeciągnął ruszający czołg. Grimesy powiódł za nim wzrokiem, w miarę jak się oddalał oddalała się horda "zarażonych". To była okazja, nie mogli czekać.
Odwrócił się do Katty (przypomniał sobie jak się nazywała) i powiedział - Teraz, schodzimy, biegiem do czołgu, rozumiesz? - John upewnił się, że do niej dotarło, żeby nie została w tyle.
- Ja nie mam broni, także liczę na ciebie, w razie czego strzelaj, rozumiesz? - Mówił prosto, i upewniał się czy wszystko do niej docierało, gdyż nie wiedział w jakim jest stanie psychicznym, być może była w szoku, wolał mieć pewność.
- Biegniemy do najbliższego czołgu - Powiedział Grimesy, jednakże nie wiedział, że wybrany przez niego czołg jest unieruchomiony.

Miał nadzieję, że dotrą do któregokolwiek czołgu, a w środku znajdzie jakąś broń i pancerz, czuł się zupełnie bezbronny. Choć jeśli znajdą się w czołgu, to co zapewni im lepszą ochronę niż kilkanaście centymetrów stali?
 
Lomir jest offline