Ku niemiłemu zaskoczeniu George'a bandytów było jak psów... Nie dwóch, trzech, ale - tak na pierwszy rzut oka - z piętnastu. W większości lekkozbrojne opryszki, ale było też paru z łukami i tarczami.
Najwyraźniej czuli się jak u siebie w domu, bo nie zachowywali żadnych środków ostrożności. I, zajęci rozmowami, nawet nie zauważyli, że ktoś się zbliżył.
George wziął na cel osiłka z tarczą. Strzał był celny i, nie da się ukryć, odrobinę szczęśliwy. Strzała trafiła bandytę w szyję, pozbawiając go niemal natychmiast życia.
Nie należało się spodziewać, że tamci będą stać bezczynnie i czekać na dalszy rozwój wypadków. George na wszelki wypadek cofnął się o dwa kroki, by w razie czego mieć czas na reakcję.
_____________________________
Celowanie: k10 + 4 = 9 + 4 = 13 (przebicie)
Obrażenia: 2k6 + k6 + 4 = 4 + 4 + 4 = 12 (trup)
Nr 11 wyeliminowany.
Dwa kroki wstecz.