W czasie, kiedy większość bandytów rzuciła się na żywiołaka, Silvadar postanowił na spokojnie zająć się eliminacją wrogów z dystansu. Sięgnął po swój długi łuk, naciągnął strzałę, przymknął jedno oko i przymierzył, po czym w następnym ułamku sekundy na wstrzymanym oddechu wypuścił pocisk w najbliższego oponenta. Strzał był śmiertelny - rabuś chwycił się za przebity brzuch, jednak było już za późno. Upadł po chwili zakrwawiony na ziemię.
- Który jeszcze? - mruknął, rozglądając się po polu walki.
Żywiołak natomiast oddał kolejny cios w najbliższego bandytę, jednak bez skutku. Tym razem było już znacznie trudniej zaatakować przygotowanych przeciwników.
_____________________________
Silvadar oddaje strzał w bandytę nr 8.
Atak: 1k10 + 1k6: 4 i 6, as na kości figury: 1, w sumie 7 - przebicie
Obrażenia 3k6: 11 (śmierć)
Żywiołak atakuje
Atak k6: 3 (pudło)