W moim wywróconym na drugą stronę mózgu pojawiła sie satysfakcja, kiedy twardy grzbiet książki wyrżnął w mężczyznę. To, że wcześniej przeleciał przez coś... COŚ... z naciskiem na jajo, pozostawilem na później - dużo później. Teraz trzeba było skoncentrować się na wydostaniu lub dobiciu zaatakowanego. Do końca sam nie wiedziałem co lepsze...
/// Tanner będzie sie starał złapać Gambita i odciagnąć gdzieś na bok. Jezeli nie ma na to szans to złapie coś mocniejszego i zacznie okładać jajo wyobrażając sobie że st to najwiekszy wróg... znienawidzony znajmomy czy cos takiego... |