Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2013, 15:59   #96
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Strażnik zaśmiał się gorzko.
-Pomóc mi? Nie będę musiał być Strażnikiem? Dobre! Lepszego numeru nie słyszałem od dawna. Strażnikiem byłem od zawsze. To moje imię i misja. Nie widzę powodu by zrobić nic innego. Co do uwolnienia się... normalnie potrafię ponieść cały budynek, jeśli muszę. Co niby potrafiliście wy, czego ja nie mogę?
Strażnik zakołysał się lekko na linach, które go trzymały. Znów zabłysły.
- Ale i tak wam pomogę. Bo niby dlaczego nie? I tak nic innego do roboty nie mam. Z opisu wynika że to maszyna wojenna. Taki zwariowany pomysł wojskowych. Szkoda że im odbiło. Teraz niszczą co popadnie. Ponoć Anasi kilka sobie podporządkował. Z tego co wiem gnieździ się w podziemiach katedry w centrum miasta. To czternaście przecznic stąd. Kawał drogi, ale do przejścia. A propo, kim jest ta wasza koleżanka? może ją znam?

Człowiek posłusznie wstał i ruszył przed siebie. Archaal musiał go dobrze nastraszyć, bo ten szedł prosto, nawet nie próbując uciekać.
Nagle jego przewodnik wrzasną i rzucił się w bok. Zza zakrętu ulicy wyszła potężna maszyna przypominająca pająka. Jej paszcza przypominała potężny kołowrót. Nie wyraźnych oczu, ale stwór obrócił się w ich stronę i ruszył w kierunku obdartusa. Mimo swoich rozmiarów twór poruszał się prawie bezgłośnie.
Przewodnik cofał się aż uderzył plecami w ścianę. W oczach miał wyraz totalnego przerażenia. Sadząc z jego reakcji metalowy stwór nie wróżył nic dobrego.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline