- Eeeee - elokwentnie zaczął Tanner patrzac na plamę krwi. - E. Nie mam pojęcia co to było. Jakis potwór z horroru czy co... Gdyby to był sen, halucynacja to może wiecej prochów załatwiłoby sprawę... ale nie jest. Chyba, ze wszyscy śnimy ten sam sen, jak w "Koszmarze z ulicy Wiązów"... i chyba nie chce, aby tak sie to skończyło, jak na filmie. To coś wyglądało jakby miało ochotę zjeść twojego kumpla - powiedział patrząc na Luka - ale chyba zeżarło kogoś tutaj... Rozejrzyjmy sie... może są tu jeszcze jakieś ślady... |