Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2013, 19:55   #10
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
No i tak strzyganin szkolił się w swoim fachu. Wyposażył się w specjalne strzygańskie karty do wróżenia, nową kulę, specjalne świece, sól, kości i wiele, wiele innych rzeczy. Hoef postanowił być takim wróżbitą, o jakim będzie się głośno mówić, głównie ze względu na jego bogaty warsztat. Toteż na przykład przepowiadał z chmur, przepowiadał nawet przy użyciu koguta. Ten ostatni był jednak trudny w transportowaniu, jednak ostatecznie Hoef zakupił dla niego specjalną klatkę. Co ciekawe Engi zaskoczył swych kompanów, gdy ostatnio powróżył Wolmarowi z odgłosów wydobywających się z jego brzucha.
- Krótkowzrocznie mój drogi kompanie… - spojrzał z uwagą na niespodziewającego się nagłego wtrącenia Kleina. - Krótkowzrocznie, to cię zaraz przesra niemało. Ale nie patrzmy krótkowzrocznie. Nie patrzmy krótkowzrocznie, a ja tobie, jako mojemu staremu druhowi, nieodpłatnie powiem, co te głosy z twego brzucha mówią… A mówią wiele Wolmarze, wiele - wstrzymał na moment głos utrzymując napięcie. - Musisz uważać, by twe życie nie przepłynęło przez ciebie, jak ta nadchodząca sraczka. Musisz strzeż się tego co zamierzasz robić, nie igrać z niektórymi rzeczami, by twój duch nie zmienił konsystencji. Otóż wszystko co czynisz teraz, co myślisz, ma wpływ na to co się dzieje tam, wewnątrz. Musisz zachować spokój ducha, odchodząc nieco od ścieżki, którą zamiar masz pójść. Czuję też… czuję że - wyciągnął Hoef dwie dłonie naprzód. - Czuję, że złorzeczyłeś ostatnio komuś. Czuję, że to co teraz nadchodzi, przelewa się w twych trzewiach, to swego rodzaju znak od bogów, byś tego nie czynił. Byś diametralnie nastawienie zmienił i to szybko. Myśli, które ostatnio miałeś nie spodobały się bogom i dają oni w ten sposób upust swemu niezadowoleniu. To tylko moje skromne rady przyjacielu, ale powiem ci jedno… Ja się mylę, mylę się ale… bardzo rzadko. Zważ na me słowa i ziółka zażyj, może nie nadejdzie, co teraz ma nadejść. To będzie krótkotrwałe lekarstwo, pamiętaj jednak o długotrwałym. Pamiętaj - zakończył Hoef.

Sam Engelbert twierdził też, że potrafi wróżyć z pępka, ale jak do tej pory żaden z towarzyszy nie chciał na taki seans przyjść, ani nawet pępka ot tak pokazać. Dziwne. Może Magnus spróbuje…

***

W międzyczasie, wiedząc, że pewnie ostatnia przygoda, ostatnią nie będzie, postanowił ze ‘znalezionego’ złota zakupić sobie ekwipunek, który lepiej go przygotuje do radzenia sobie z wrogami.

Niemało złota sypnął na łuk. U handlarza kupił nie taki pierwszy lepszy, długo wybierał, przebierał, celował i strzelał, aż w jego dłonie wpadł jeden. Idealnie mu siedział w dłoni, idealnie był wyważony, leciutki, jak sprzedawca mówił, z najlepszych materiałów. I rzeczywiście, gdy Hoef strzelał, miał wrażenie, że strzały lecą bardziej tam, gdzie on chciał. W porównaniu do starszej broni, tym potrafił trafić zdecydowanie trudniejsze cele.

U innego sprzedawcy zamówił elementy kolczego pancerza , to tak by chronić swe życie lepiej. Jeszcze niedawno sam ze siebie nigdy by do walki nie wkroczył. Teraz już mu się to zdarzało, ale zawsze lepiej jest być mocniej opancerzonym, niż lżej. Tak przynajmniej myślał Engelbert.

No i tak rozpłynęło się złoto. W sumie to i tak nie było jego, więc to nie problem. Teraz trzeba będzie jednak zarobić znowu na siebie, mozolnie zbierać złoto, jedno, po drugim, moneta, po monecie. No, albo obrobić kolejnego karczmarza-kultystę.

***

Sprawa sztyletu i tego całego demona, zainteresowała wróżbitę, toteż wiele nie zastanawiając się przystał na zlecone mu zadanie. On i jego kogut, kogut, którego nazywał… Kogut… byli gotowi do drogi. Słysząc pytanie kompanów przyszło mu na myśl, że mógł większego zwierza kupić, no ale przecież na Kogucie też zarabiał, a do tego mógł zawsze z niego zrobić rosół. Był tylko problem, Kogut nie bardzo dogadywał się z towarzyszami Hoefa, może z czasem się to zmieni. Jeszcze mu podziękują, za budzenie o brzasku. Taki kogut Kogut to skarb! Można na nim wróżyć, stanowi budzik, może stanowić pożywienie, a może i może walczyć. Kto go tam wie, ale jak taki wszechstronny jest…
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 08-05-2013 o 19:58.
AJT jest offline