Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2013, 15:01   #37
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
W czasie gdy Bangus miotał się po korytarzu wywracając zbroję, a Ciani strzelała do wrogów, na pół ukryty za stojącą pod ścianą zbroją mag rzucił czar.
Inna zbroja, stojąca kilkanaście metrów dalej, zeszła ze swego postumentu i z tupotem pobiegła w stronę wrogów.

Śmierć herszta i ruszająca się zbroja zaskoczyły bandytów, ale większość z nich natychmiast otrząsnęła się z szoku. Tylko jeden stał i wygapiał się na zbroję. Nawet nie zwrócił uwagi na zbliżające się ostrze miecza. A mimo tego zbroja chybiła...

Pozostała czwórka zareagowała natychmiast.
Jeden dopadł zbroi i wyprowadził piękny cios... Czy to był traf, czy precyzja uderzenia - trudno powiedzieć. W każdym razie trafiona zbroja zadźwieczała, zadygotała i rozpadła się na kawałeczki.

Drugi miecznik, wymachując mieczem, popędził w waszą stronę.
Łucznicy przysunęli się bliżej i strzelili do najbliższych wrogów - Bangusa i Garaga. Tylko jeden bandyta, łucznik, stał jak osłupiały, wpatrując się w resztki zbroi.

Strzały (na wasze szczęście) okazały się niecelne - jedna minęła napraszającego się o nieszczęście Garaga, druga wbiła się w odrzwia, tuż przed nosem Bangusa.
Fortuna wam sprzyjała.
Przynajmniej na razie.


________________
Kolejność:
JPCannon
Bandyci
Lilith
Mrsanczo
deMaus
 
Kerm jest offline