W czasie gdy Bangus miotał się po korytarzu wywracając zbroję, a Ciani strzelała do wrogów, na pół ukryty za stojącą pod ścianą zbroją mag rzucił czar.
Inna zbroja, stojąca kilkanaście metrów dalej, zeszła ze swego postumentu i z tupotem pobiegła w stronę wrogów.
Śmierć herszta i ruszająca się zbroja zaskoczyły bandytów, ale większość z nich natychmiast otrząsnęła się z szoku. Tylko jeden stał i wygapiał się na zbroję. Nawet nie zwrócił uwagi na zbliżające się ostrze miecza. A mimo tego zbroja chybiła...
Pozostała czwórka zareagowała natychmiast.
Jeden dopadł zbroi i wyprowadził piękny cios... Czy to był traf, czy precyzja uderzenia - trudno powiedzieć. W każdym razie trafiona zbroja zadźwieczała, zadygotała i rozpadła się na kawałeczki.
Drugi miecznik, wymachując mieczem, popędził w waszą stronę.
Łucznicy przysunęli się bliżej i strzelili do najbliższych wrogów - Bangusa i Garaga. Tylko jeden bandyta, łucznik, stał jak osłupiały, wpatrując się w resztki zbroi.
Strzały (na wasze szczęście) okazały się niecelne - jedna minęła napraszającego się o nieszczęście Garaga, druga wbiła się w odrzwia, tuż przed nosem Bangusa.
Fortuna wam sprzyjała.
Przynajmniej na razie.
________________
Kolejność:
JPCannon
Bandyci
Lilith
Mrsanczo
deMaus