Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2013, 23:16   #4
Nasty
 
Nasty's Avatar
 
Reputacja: 1 Nasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnie
----------------------------


- Mamo!, Mamo! Wstań zobacz! No chodź szybciej! No chodź! Chodź! Zobacz! Zobacz czerwone niebo! Piękne! – Dziewczynka budzi mamę która śpi w swoim łóżku z wielkim entuzjazmem.

- Kochanie odsuń się! Odsuń! Szybko chodź do mamy!- Kobieta łapie dziewczynkę i ciągnie ją schodami w dół.

- Mamo co się dzieje!? Ma..m..o! Ma..m..o! – płacz małej dziewczynki umilkł.

Obraz biały - następnie niewyraźne kontury. Aż w końcu podświadomość łapie ostrość wspomnień. Znów ta sama dziewczynka i kobieta. Widok, dużego pomieszczenia, przypominającego szpital.

- Mamo co to jest? – dziewczynka z zaciekawieniem.

- Zostań tu. Będzie dobrze! – matka puszcza dłoń dziewczynki.

- Mamo kim są oni ? Co to jest?– dziewczynka z ciekawości pyta mamę.

- Cichutko maleńka. Oni pomagają. Stój tu grzecznie! Wszystko będzie dobrze. To tylko chwilka. – matka uspakaja dziecko.

- Mamo zimno mi! Mamo zi..m..m…no – drżący głos dziewczynki ustał.

Słyszalne bąble wody i zimno rozprzestrzeniające się od stup, ku górze.

- Kocham cię maleńka! – delikatne puknięcie, jak by ktoś, delikatnie uderzał w szybę podwodą.

Bąble wody i uczucie nurkowania pod wodą. Znów puknięcie tym razem mocniejsze. I głuchy dźwięk dociera do ucha. Otaczające zimno podszczypuje całe ciało. Kłucie w klatkę piersiową. Ciężar odczuwalny na całym ciele jakby tysiące dłoni ściskało mięśnie.
Uczucie niemocy było silne.

- Maleńka. Dasz radę wieżę w ciebie. – głos w głowie szeptał , jakby do ucha.

Uczucie szarpnięcia ręką do przodu był realny w umyśle. Jak i napotkanie na przeszkodę. Szklaną przeszkodę przed sobą. Następnie przechylenie ciała które musiało pokonać ciężar ciśnienia. Twarz dołączyła do ręki i dotknęła szklanej przeszkody. Ból powiek. I zamazany obraz za szyby. Zbliżający się punkt który uderzył na wysokości twarzy spowodował unik który jednak trwał długo. Za długo…..

Zamkniecie oczu. Zwykły odruch ludzki. Ukucie nad okiem spowodowało szczypanie brwi. Otwarcie prawego oka widok wody z czerwonymi smugami która spływała w dół. Zimno odchodziło z góry na dół. Drżenie ciała, i uczucie wbijania tysięcy szpilek był, nie do zniesienia. Niemoc krzyku. Niemoc ruchu. Ciało zaczęło przechylać się do przodu, aż poczuła ciepły dotyk. Nie upadła.

- Już dobrze maleńka. Jesteś z nami. – głos nie był już ten sam. Był męskim głosem.
- Dajcie mi koc szybko! – głos był jak anioł który przyszedł i wybudził z letargu.


- Żyje? To już kolejna! -


- Ta jest jedenastka. Zabierajmy ich stąd zanim Czerwonoskórzy nas wytropią.- głos nakazał coś.

Zasnęła. Przynajmniej tak się wydawało. Szczypanie brwi powoli ustawało. Czuła ruch wokół niej. Po czym uniesienie jakby była niesiona. Zapachy których w ogóle nie mogła skojarzyć były cudowne. Czasem przeszkadzający kaszel kogoś w pobliżu przeszkadzał wsłuchać się w nowe doznania. Mrużąc jedno prawe oko próbowała coś dostrzec. Jednak lewe zaczynało piec i szczypać więc nie mogła złapać ostrości prawym okiem. Delikatnie za to próbowała ruszyć palcami u rąk. W końcu po dłuższej chwili udało się. Zesztywnienie mięśni było tak duże że każda próba napięcia przynosiła ostry ból. Leżała jak kłoda. Czuła że coś ją ominęło. I że czegoś jej brakuje.

W końcu udało jej się otworzyć jedno oko. Lecz nadal nie mogła złapać ostrości wszystko było czarne. Poczuła jak coś ją dotyka za dłoń. Ale nie mogła sprawdzić co. Czuła to samo na twarzy, było to delikatne i przecierało się w każdym zakątku Każde napięcie mięśnia było niemożliwe. Miała wrażenie że długo jest w takim stanie. Że długo leży na czymś i ją niosą. Aż w końcu dotarli gdzieś gdzie było mnóstwo dziwnych odgłosów. Żadnego nie mogła sobie przypomnieć. Widziała jakiś niewyraźny obraz tylko czy on naprawdę był? W końcu miała zamknięte oczy. Po czym znów uczucie że gdzieś ją przekładają. Znów ból, jak tylko, zaczęli dotykać jej ciała. W myślach chciała wrócić z powrotem do zimna, które by ją ukoiło. Po chwili ktoś stanął nad nią i zaczął coś przykładać do rozciętej brwi. Kolejny ból i szczypanie brwi. Miała dosyć tych tortur. Udało jej się wydać dźwięk. Który okazał się tylko drżącym jękiem. Aż w końcu poczuła drętwienie i ciepło w towarzystwie skurczy i usnęła.

- Witajcie. Wiem, że w głowach waszych kłębią się setki pytań. Niektórzy z was obudzili się trochę wcześniej inni później. Inni znów mieli bardzo dużo szczęścia, że obudzili się w ogóle.

Odniosła wrażenie, że to ostatnie zdanie jest kierowane do niej. Wsłuchała się w słowa mężczyzny łaknąc odpowiedzi. Ten kontynuował po lekkiej pauzie swą wypowiedź.

- Zostaliście za hibernowani, prawdopodobnie dawno temu. Skutkiem czego jest tymczasowa utrata wzroku i pamięci. Nie martwcie się wszystko z czasem do was wrócić, to normalne skutki uboczne tego procesu. Chętnie odpowiem na wasze pytania, choć ostrzegam, na wiele z nich nie odpowiem. Nie żebym miał w tym jakiś cel, po prostu wiem nie wiele więcej od was. Pytajcie zatem.- głos anioła.

Jedenastka wyczuła koc, udało jej się stulić w pozycję embrionalną. Strach jej umysłu, co dalej, nie pozwalał jej na nawet próbę rozmowy z kimkolwiek. Próbowała jeszcze odpocząć.


-----------------------------------
 

Ostatnio edytowane przez Nasty : 10-05-2013 o 23:27.
Nasty jest offline