Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2013, 12:22   #42
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Lotar trzymał się na końcu grupy.
Ramię, chociaż opatrzone, nieco pobolewało i Lotar nie sądził, by w razie potyczki mógł stawić czoła uzbrojonemu, będącemu w pełni sił przeciwnikowi.
Teoretycznie przynajmniej powinien wpatrywać się w mapę lub stawiać na ścianie znaczki, by wiedzieć, którędy idą, ale na razie te środki ostrożności były całkowicie zbędne. Szli w miarę prostym korytarzem, bez jakichkolwiek odnóg - dość trudno byłoby zabłądzić lub stracić orientację i nie wiedzieć, jak wrócić.
Szedł więc, trzymając w dłoni dającą dość kiepskie światło pochodnię, a w drugiej ręce - naładowaną kuszę.

W pierwszej chwili zatrzymał się i wytrzeszczył oczy, widząc upiorną głowę, ale szybko otrząsnął się z zaskoczenia.

- Cholerna zjawa! - wykrzyknął.

Rzucił pochodnię w zakrwawioną, widmową głowę, a sam podbiegł do stojącego jak posąg Estalijczyka i z całej siły szarpnął go wstecz, chcąc go wyrwać z dziwnego transu.
 
Kerm jest offline